Sprawdziliśmy pogodowe dane uzyskane ze strzelińskiego punktu opadowego. Okazuje się, że w ubiegłym roku zanotowano 172 dni z opadem. Najwięcej deszczu spadło w sierpniu, a jednego dnia aż 105,7 mm. To tak, jakby na 1 metr kwadratowy wylano wodę z ponad 10. wiader o pojemności 10 litrów
Początek roku skłania do różnych podsumowań. Przyjrzyjmy się bliżej, jak wyglądał miniony rok w pogodzie. Dane pochodzą z posterunku opadowego w Strzelinie, który położony jest na wysokości 164 m n.p.m. W 2022 r. zmierzono łączne opady w wysokości 676,2 mm. To dużo więcej niż średnia wieloletnia, która wynosi 511 mm, jednak mniej niż w rekordowym 2020 r., gdy spadło aż 878,7 mm. Dni z opadem, czyli z deszczem, mżawką, deszczem ze śniegiem czy śniegiem było 172. Śnieg padał przez 25 dni, jednego dnia wystąpił też opad w postaci krupy lodowej.
Najwięcej deszczu spadło w sierpniu, bo aż 222,1 mm, a 22 sierpnia wystąpił największy opad dzienny. Spadło wtedy 105,7 mm. To tak, jakby na 1 metr kwadratowy wylano wodę z ponad 10. wiader o pojemności 10 litrów. Co istotne, większość deszczu spadła w nocy, w ciągu dość krótkiego czasu. Jest to też największy dobowy opad, jaki zarejestrowano na posterunku opadowym w Strzelinie.
Dni z burzą było niewiele, bo tylko 11. Pokrywa śniegu występowała tylko przez 15 dni. W styczniu były to 4 dni, w kwietniu 1, a w grudniu 10. Przypomnijmy, że w 2021 r. pokrywę śnieżną notowano aż przez 43 dni.
Warto przypomnieć, że cały teren Polski jest pokryty siecią pomiarowo-obserwacyjną. Składa się na nią ponad 2000 punktów pomiarowych. Są to stacje meteorologiczne i hydrologiczne. Część z nich jest automatyczna, część obsługują ludzie. Jedna ze stacji opadowych mieści się w Strzelinie i z niej właśnie pochodzą powyższe dane. W pobliżu Strzelina, w Dobrogoszczy, znajduje się też automatyczna stacja meteorologiczna. Dane z niej można śledzić na bieżąco w Internecie na stronie www.hydro.imgw.pl
Pomiar danych na stacji opadowej jest dokonywany codziennie o 7 rano (czasu zimowego) lub o 8 czasu letniego. Uzyskane dane są następnie raportowane do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowego Instytutu Badawczego.
Hanna Buczkowska
