To skarb ogrodnika

Dane dotyczące ilości odbieranych odpadów biologicznych biją na alarm. Spora część mieszkańców, szczególnie z sołectw, wrzuca je do kubłów. Te odpady łatwo można wykorzystać przy kompostowaniu, a dzięki niemu uzyskać biologiczny nawóz do użyźniania gleby. Jakie są zalety kompostownika i jak w prosty sposób można go zrobić?

Nadeszła astronomiczna wiosna. Coraz dłuższe dni i upragnione słońce sprawią, że działkowcy i ogrodnicy rozpoczną prace porządkowe. Warto, jeśli jeszcze ktoś tego nie posiada, wyposażyć działkę w kompostownik. O zaletach jego posiadania przekonuje urzędniczka z Wydziału Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury i Środowiska w gminie Strzelin. – Dzięki kompostowaniu otrzymamy naturalny, biologiczny nawóz nadający się do użyźniania gleby w ogródku – zaczyna Magdalena Kaczmarek ze strzelińskiego magistratu. Kompost możemy w prosty sposób wyprodukować samodzielnie. Nadaje się do niego wiele odpadów z domu i ogrodu. – Przede wszystkim odpadki kuchenne, tzn. obierki warzyw i owoców (poza skórkami cytrusów) oraz fusy z kawy i herbaty. Ponadto do kompostownika można wrzucać skoszoną trawę, liście, drobne gałęzie czy popiół drzewny z pieca – wymienia Magdalena Kaczmarek. Czego nie powinniśmy kompostować? – Należy unikać wrzucania mięsa, kości. Resztki jedzenia, a w szczególności mięso, stanowią źródło namnażają drobnoustrojów i przyciągają w ogrodzie zwierzęta np. szczury. Nie powinniśmy także kompostować odchodów zwierzęcych, ponieważ niektóre mogą zawierać przenoszone przez zwierzęta choroby (np. robaczycę, toksoplazmozę i wiele innych) – informuje. Zaletą kompostownika jest nie tylko otrzymany naturalny nawóz, ale także ograniczona ilość oddawanych odpadów. Niestety, dane, które posiada strzeliński magistrat biją na alarm. – Ilość odpadów biologicznych, szczególnie z terenów wiejskich, jest bardzo duża. Spora część ludzi wyrzuca do pojemników odpady, które nadają się do kompostownika – wyjaśnia Magdalena Kaczmarek. Aby zachęcić ludzi do kompostowania gmina Strzelin w najbliższym czasie ogłosi konkurs (skierowany do mieszkańców wsi) z cennymi nagrodami rzeczowymi. O jego szczegółach poinformujemy w jednym z kolejnych wydań „Nowin Strzelińskich”.

Jak go zrobić?

Stworzenie kompostownika jest bardzo proste. Oczywiście można kupić gotowy drewniany kompostownik, ale trzeba liczyć się z wydaniem nawet kilkuset złotych. Znacznie tańszym rozwiązaniem jest jego samodzielne wykonanie. Jak to zrobić? – Najprostszym sposobem jest wykorzystanie palet – zaczyna współwłaściciel sklepu ogrodniczo-nasiennego w Strzelinie Zbigniew Kowalczyk. – Wystarczy zbić kilka palet w pionie i ustawić obok siebie tworząc kwadrat lub prostokąt. Wielkość kompostownika powinna być uzależniona od wielkości ogrodu. Przestrzenie między deskami w paletach należy uszczelnić plastikową siatką. Dzięki temu nagromadzone wewnątrz odpady nie będą wysypywać się. Za metr siatki zapłacimy ok. 6 zł – wyjaśnia. Tak wykonany kompostownik zapewni dostęp powietrza i ułatwi zachodzące w nim procesy. Jak przekonuje fachowiec, na spód warto ułożyć gałęzie z dzikiego czarnego bzu. – Dzięki temu jeszcze bardziej zwiększymy przepływ powietrza, a dodatkowo odstraszymy nornice – przekonuje. Kompostownik należy ustawić w rogu ogrodu lub działki. A jak o niego dbać? – Powinniśmy uzupełniać go warstwami różnych odpadów ok.10-15 cm. Nie należy wrzucać na raz pół metra liści lub skoszonej trawy, gdyż wtedy odbywa się proces gnicia, a nie kompostowania. Warto również zmieszać wierzchnią warstwę z poprzednią – radzi Zbigniew Kowalczyk. Można również stosować naturalne środki przyspieszające proces kompostu. – W naszym sklepie dostępne są aktywatory, które pobudzają mikroorganizmy do pracy i sprzyjają powstaniu naturalnej próchnicy. Stosuje się go na każdą warstwę. Można również wlać do kompostownika środek humus active, który również pozytywnie wpływa na zachodzące procesy. Rozcieńcza się go z wodą (200 ml środka na 10 l wody) – poleca. Współwłaściciel sklepu jest przerażony informacjami o dużej ilości odpadów biologicznych, które spora część społeczeństwa wyrzuca do kubłów. – To woła o pomstę do nieba. Marnujemy bogactwo, które możemy w łatwy sposób wykorzystać. Posiadam kompostownik i zachęcam innych do jego założenia – kończy Kowalczyk.

Jakub Olejnik

Facebook Comments Box
Facebook