“To może być perełka naszej gminy”

Priorytetową sprawą dla mieszkańców Piotrowic jest zagospodarowanie stawu. Po 18 latach starania udało się przejąć ten teren. Koncepcja zakłada powstanie niecodziennej bazy kulturalno-sportowej, która będzie zawierała np. kajakarstwo, nordic-walking czy siłownię plenerową.

Odwiedziliśmy kolejne sołectwo w ramach stałego cyklu. Tym razem byliśmy w Piotrowicach, gdzie od 2007 roku funkcję sołtysa sprawuje Jerzy Chmielewski. W składzie rady sołeckiej znajdują się jeszcze Andrzej Sawicki, Anna Jaworska i Tomasz Wiśniowski. – Sołtys samodzielnie niczego nie jest w stanie zrobić. Musi mieć wsparcie. Nasza rada sołecka jest bardzo aktywna i chętnie podejmuje się różnych działań – przyznaje Jerzy Chmielewski. W Piotrowicach mieszka obecnie ok. 160 osób. Niestety, mało jest napływowych mieszkańców. – Dziwię się, ponieważ nasze sołectwo jest atrakcyjnym miejscem. Mieszkamy blisko Strzelina, przy drodze krajowej, która jest w pierwszej kolejności odśnieżana przy zimowym utrzymaniu dróg. Łatwo można stąd dojechać do Wrocławia, Kłodzka czy Dzierżoniowa. Nie mamy jednak zbyt wielu działek budowlanych. Na przestrzeni lat powstało tu kilkanaście domów, ale wybudowali się nasi mieszkańcy, a nie osoby przyjezdne – przyznaje sołtys. W czasie pandemii, w Piotrowicach, tak jak w innych miejscowościach, mocno wyhamowały działania integracyjne. Warto wspomnieć, że w kalendarz wioskowych imprez wpisały się m.in. Dni Kobiet, czy Święto Pieczonego Ziemniaka. – Pomysł na imprezę narodził się w 2008 r. po wykopkach. Spory udział w organizacji mieli państwo Szychowiakowie ze Strzelińskiego Ośrodka Kultury. Nigdzie w okolicy nie było takiej imprezy, później nasz pomysł zyskał popularność także w innych sołectwach w województwie. Z roku na rok Święto Pieczonego Ziemniaka cieszyło się coraz większym zainteresowaniem, mieszkańcy czekali na tę imprezę. W 2019 r. w wypadku zginął mój syn i mieszkańcy zdecydowali, aby nie organizować żadnych wydarzeń. Później przyszedł COViD-19, który zablokował całe życie kulturalne wsi. W tym roku priorytetem jest dla nas inwestycja na stawie, dlatego zrezygnowaliśmy z innych działań. Na pewno w niedalekiej przyszłości wrócimy do Święta Pieczonego Ziemniaka  – wyjaśnia Chmielewski

Liczą, że uda się w ciągu 3 lat

W ramach funduszu sołeckiego na 2021 r. mieszkańcy mają do dyspozycji blisko 19 tys. zł. W ubiegłym roku, gdy uchwalano wydatkowanie środków, określono kilka zadań do realizacji. Wszystko zmieniło się jednak po tym, gdy Gminie Strzelin po wielu latach udało się przejąć nieużywany staw w Piotrowicach od wrocławskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Teren o powierzchni 9000 m2 położony jest we wschodniej części wsi, przy drodze krajowej nr 39. – Staraliśmy się o przejęcie stawu od 18 lat. Dawniej ten teren należał do Państwowego Gospodarstwa Rolnego w Karszowie. Staw miał swój urok. Był utrzymany i zadbany. Później KOWR wydzierżawił teren rolnikowi, który go zaniedbał. Obecnie działka jest bardzo zarośnięta, wygląda jak dżungla, z ledwością widać tafle wody – przyznaje sołtys. Mieszkańcy zdecydowali się zmienić wydatki funduszu sołeckiego. Niecałe 1000 zł pozostawiono na utrzymanie terenów zielonych, natomiast resztę pieniędzy przeznaczono na dokumentację techniczną zagospodarowania stawu. Warto podkreślić, że Gmina Strzelin opracowała koncepcję obejmującą utworzenie w tym miejscu terenu sportowo-rekreacyjnego. Planowane jest stworzenie miejsca pod kajakarstwo. Powierzchnia stawu (ok. 630 m2) pozwoli na organizowanie zawodów kajakarskich, jak również uprawianie tego sportu w formie bardziej rekreacyjnej podczas pikników, imprez i spotkań mieszkańców. Zaplanowano zbudowanie pomostu o powierzchni ok. 42 m2, który umożliwi cumowanie kajaków. To nie wszystko. Nad stawami znajdzie się miejsce także dla wędkarzy. Powierzchnia stawu, łagodny brzeg oraz planowana infrastruktura z powodzeniem wystarczy na organizowanie zawodów wędkarskich, jak i rekreacyjne spędzanie czasu. Kolejnym przedsięwzięciem w ramach zadania będzie przystosowanie naturalnej ścieżki o długości ok. 450 m prowadzącej wokół stawu do uprawiania nordic walking, ale także biegania i spacerowania. Koncepcja zakłada również stworzenie siłowni plenerowej. Sprzęty (biegacz, orbitrek, wahadło, wioślarz) przeznaczone będą każdej grupy wiekowej. Zaplanowano także ustawienie kamiennego stołu do ping-ponga. Dodatkowymi elementami inwestycji będzie altana o powierzchni ok. 24 m2 ze stołem i ławkami, a także kosze na śmieci, ławki i tablica z regulaminem. – W pierwszej kolejności teren trzeba oczyścić z krzaków, ponieważ geodeta musi wytyczyć granice działki. Kolejnym krokiem będzie spuszczenie wody ze zbiornika, osuszenie go i odmulenie, gdyż staw nie był czyszczony od ponad 30 lat – podkreśla Jerzy Chmielewski. – Chcę podkreślić, że staw zasilany jest wodą źródlaną, co jest jego atutem – dodaje. Zakres prac jest duży, więc realizacja inwestycji może trochę potrwać. – Liczymy, że uda się zagospodarować staw w przeciągu 3 lat. Na pewno będziemy przeznaczali na ten cel środki z funduszu sołeckiego, ale liczymy na wsparcie strzelińskiego samorządu w realizacji tego zadania, gdyż koszty są dużo wyższe niż nasze sołeckie możliwości – przyznaje sołtys. Jeśli uda się zrealizować plany to sołectwo będzie mogło poszczycić się bardzo atrakcyjnym terenem rekreacyjnym. – To może być perełka naszej gminy. Teren będzie sprzyjał spacerom i wypoczynkowi. Na pewno będzie zakaz pływania, gdyż zbiornik nie będzie do tego przystosowany. W przyszłości planujemy założyć stowarzyszenie, które będzie zarządzało stawem – zaznacza Chmielewski.

Konieczna wymiana dachu

Zagospodarowanie stawu to jest obecnie najważniejsza kwestia dla mieszkańców. Nie można jednak zapominać o innych potrzebach. – Budynek świetlicy, który ma ponad 100 lat, wymaga jeszcze sporych nakładów finansowych. Konieczna jest wymiana dachu. Koszty mogą osiągnąć nawet 120 tys. zł. Nie jesteśmy w stanie zrealizować tak dużego zadania z własnych środków. Liczymy, że w niedalekiej przyszłości Strzelińskiemu Ośrodkowi Kultury, który administruje świetlicą, uda się wyodrębnić pieniądze na tę niezbędną inwestycję. Budynek nie ma stałego ogrzewania. Sukcesywnie remontujemy pomieszczenia w środku, ale te dwa elementy (ogrzewanie i dach) są konieczne, aby myśleć o kolejnych pracach – wymienia sołtys. Warto zaznaczyć, że jedno z pomieszczeń świetlicy służy jako kaplica. Mieszkańcy udekorowali to miejsce świętymi obrazami i figurkami. Raz w miesiącu odprawiane są tam Msze Święte.

Problemem sołectwa jest również nielegalne wysypisko śmieci, które znajduje się przy drodze w kierunku Karszowa. – Ktoś notorycznie podrzuca tam śmieci. Tych odpadów nie przywożą mieszkańcy Piotrowic, tylko osoby z zewnątrz. Można tam znaleźć stare telewizory, lodówki, pianki itp. Łatwo w to miejsce dojechać, teren jest nieoświetlony co sprzyja nielegalnemu procederowi. Musimy pomyśleć nad rozwiązaniem tego problemu – skarży się Chmielewski.

Jakub Olejnik

Facebook Comments Box
Facebook